Próbując odebrać kierowcy Williamsa trzecie miejsce, reprezentant Red Bulla zaliczył piruet.

Zawodnik Red Bulla wracając na tor wystraszył kierowcę Ferrari.

Niemiec najwyraźniej nie wytrzymał presji ze strony podążającego za nim Marka Webbera.

Australijczyk uzyskał szósty czas.

Sędziowie odstąpili od wymierzenia kary za ten incydent.

Kierowcy Red Bulla zamienili się pozycjami na 9. okrążeniu.

Zawodnik Red Bulla został wypuszczony ze swojego stanowiska serwisowego w momencie nadjeżdżania kierowcy Ferrari.

Kierowca Red Bulla zdołał się wyratować.

Australijczyk wykorzystał fakt, że jego zespołowy partner jechał na mocno zużytych oponach, odbierając mu czwartą lokatę tuż przed metą.

Na kierowcę Red Bulla nałożono za ten incydent karę przesunięcia o 3 pozycje do tyłu na starcie następnego wyścigu.